Anderson Kingfisher - MODELEMIREK

Przejdź do treści

Menu główne:

Anderson Kingfisher

MAKIETY
model powstał na przełomie 2016/2017

Szukając inspiracji do kolejnego projektu rozważałem budowę dwusilnikowego modelu RWD 11 który powiększyłby moją małą rodzinkę "erwodziaków" Niestety nie zebrałem doumentacji wystarczającej do narysowania modelu i projekt odłożyłem w czasie.
Wtedy kolega zaproponował wspólny projekt czyli budowę modelu łodzi latającej. Plany jakie wydrukowałem były w skali 1:4
Wymiar 2,7 metra jednak mnie przeraził, zmniejszyłem zatem model do rozpiętośc 1,88 m i rozpocząłem budowe modelu w skali 1:6

Konstrukcja nie jest trudna, wręgi i żebra narysowałem w komputerze i zostały wycięte laserem a pozostałe elementy wykonywane są ręcznie.
Skrzydło powstało na stole z uwzględnieniem skręcenia aerodynamicznego końcówek a kałdub w zasadniczej części stanowi kratownica, która również budowana była na stole a po złożeniu pokryta została balsą 3mm
Nieco inaczej niż przewidywał projekt wymodelowałem część dziobową zapeniając sobie dużo miejsca na lokowanie wyposażenia. Pakiet zasilający w samym dziobie ułatwia ostateczne wyważenie modelu.
Część konstrukcyjna płatowca powoli dobiega końca budowy, trzeba wykonać teraz podwozie i boczne pływaki.
W kabinie modelu zasiądzie wyjątkowy pilot czyli skanowany i wydrukowany w technice 3D autor projektu :-)
Skrzydła uzupełniły laminatowe pływaki. Przygotowałem najpierw kartonowy szblon który wypełniłem styrodurem a po wyszlifowaniu pokryłem cienkim laminatem. Następnie przygotowałem podział docelowej formy na dwie części i wykonałem odlewy za pomocą żelkotu oraz żywicy poliestrowej wzmocnionej matą szklaną.
W negatywowej formie wykonałem następnie dwa laminatowe pływaki które mają w środku zatopione wzmocnienia do montażu i ważą niewiele ponad 50g każdy.

Analogicznie ale na formie pozytywowej powstała osłona silnika na pylonie, najpierw stelaż wypełniony styrodurem i szlifowanie a następnie zamiast formy negatywowej od razu powstała maska silnika z trzech warstw tkaniny 80g nasączonej żywicą.
forma pozytywowe to znacznie szybsza technika wykonania elementu laminatowego ale wymaga więcej pracy przy uzyskaniu gładkiej powierzchni po zewnętrznej stronie formy
Na wieży zamontowany został na próbę silnik ASP 4T 13cm3 a napęd stanowić będzie śmigło 13/7"

Kadłub został pokryty papierem japońskim a ogon pokryty zostal Koveralam, całość przygotowana do malowania.
Wykonane też zostało podwozie do zastosowań lądowych a w kabinie niecierpliwi sie już pilot :-)

Centropłat skrzydła  został pokryty balsą a cale skrzydło zostało pokryte tkaniną.
Koveral to bardzo dobry materiał choć trudny w ułożeniu. Konstrukcja musi być polakierowana a następnie do każdego żebra poprzez prząsczenie klei się tkaninę. Ja stosuję mieszaninę kleju AK-20 z nitrocellonem aby klejenie było skuteczne i możliwie szybkie.
Przyklejony koveral dobrze naciaga się żelazkiem lub suszarką do włosów.
Po naciągnięciu pokrycia przyszedł czas na malowanie, które wybralem niezbyt trudne tj. jednokolorowe z małą ilością kłopotliwych paseczków lub wzorków.
Poliuretanowy lakier chemoutwardzalny źle się aplikuje gdyż po dodaniu utwardzacza staje się bardzo ciekły i spływa a najmniejszy jego nadmiar tworzy przed utwarzeniem brzydkie zgrubienia. Wdziera się też pod taśmę maskujacą utrudniając wykonanie dekoracji.

Kadłub został pomalowany najpierw wałkiem a potem dwa razy natryskowo pistoletem, skrzydło dwa razy tylko natryskiem.
Paski i opisy wykonywane ręcznie małym pędzelkiem.
Obot zbliża się wielkimi krokami.
 
Zamontowane zostały popychacze lotek, zbiornik paliwa i silnik na pylonie. Całość napędu skryła wcześniej przygotowana laminatowa maska silnika. Silnik zostal wcześniej przetestowany ale jak zachowa się w modelu, zamontowany w pozycji leżącej wymagać będzie kolejnych sprawdzeń i regulacji aby nic nie zawiodło w dzień pierwszego startu.

Drobne detale zabierają najwięcej czasu ale stanowią o jakości projektu. W kabinie zasiądzie przygotowana załoga ... skanowane i drukowane w 3D rzeczywiste postacie, którym starałem się tchnąć nieco ducha poprzez ręczne malowanie.
Niestety przy testach przed oblotem silnik zawiódł :-(
Nie chciał sie wyregulowwać, pluł paliwem i po rozlożeniu na warsztacie okazało się, że wydmuchana została podkładka spod głowicy.
Oblot został odroczony ..... ale czas nie został zmarnowany, wykonałem zastrzały podskrzydłowe i wykończyłem nieco wnętrze kabiny maskując widok do wnetrza konstrukcji.
Po sprowadzeniu części zamiennych silnik odpalił a kolejne testy pozwoliły go wyregulować i przygotowac model do lotu który zaplanowany został na jesień.

jesień była zimna i deszczowa ale doczekałem się na dobrą pogodę - oblot modelu odbył się 4 listopada na lotnisku w Pobiedniku Wielkim
W pierwszym locie model był nieco nerwowy z uwagi na male niedoważenie ale po dołożeniu 40gramów na nos w drugim locie dał się prowadzić znacznie spokojniej. Po małym trymowaniu lot na pełnych obrotach bardzo poprawny i model dobrze zachowywał się w powietrzu.
Niestety trymowanie na lotkach utrudniało zdjęcie gazu gdyż model w efekcie momentu odśmigłowego nieco "uciekał' z toru lotu co przy konieczności kontrowania lotkami skutkowało mało precyzyjnym lądowaniem i niestety zawiodło podwozie :-/

Model nieco przytarł brzuszek ale wylądował i pozwolił pilotowi nacieszyć się udanym oblotem :-)
Z wiosną 2018r model został przygotowany do pływania.
Zamontowałem z pomocą szablonu pływaki, zamontowałem ster wodny,  podwozie zostało podniesione a model zwodowany został na zalewie w podkrakowskich Zesławicach.
Model dobrze słucha steru wodnego, manewrowanie poprawne, mocy silnika też nie brakuje. Niesteyty pływaki wymagały małej korekty - zbyt wysoko uniesione nad wodę sprawiały, że model kołysał się na boki. Regulowałem długośc 3 razy zanim zdecydowałem sie na pierwszy start.
Próbne pływanie pokazało także, że trzeba mocno zaciągnąć SW aby model nie topił nosa .... start z wody okazał sie jednak stosunkowo prosty :-)
Analogicznie jak przy starcie z kół model miał jednak tendecję do kołysania skrzydłami która z uwagi na boczne pływaki i większe opory  lotu wzrosła utrudniając pilotaż. Przy małej prędkości lotu, model sprawiał wrażenie braku stateczności poprzecznej i wymagał stałej kontroli na drążkach.
W sierpniu 2018r zlikwidowałem wznios skrzydła pozostawiając jedynie skrecenie spływu - ta decyzja okazała się strzałem w dzisiątkę :-)
Model znacznie się uspokoił w locie i bardzo się ustatecznił, nie ma tendencji do przeciągnięcia i pozwala po przebudowie na spokojne i bardzo kontrolowane podejscie do lądowania ... co można zobaczyć na kolejnym filmie.


pozytywnie zakończony projekt pozwolił na montaż filmu dokumentującego pełną historie powstania modelu.

Zdjęciowa prezentacja szczegółowo ukazuje detale i proces budowy modelu który powstawał ponad rok.
Mimo że nie był to trudny projekt, wymagał wielu godzin pracy. Przyczynił sie też do poznania nowej techniki - wykonywania lamiantów w formie negatywowej.
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego