Malowanie wybrałem dość nietypowe - węgierskie.
mając wcześniej dwa modele IŁ-2 w wersji ESA latałem z czerwonymi gwiazdami, spalinowy model chciałem aby nie był taki "oczywisty"
Lakier akrylowy nakładałem pędzlem a drugą warstwę wałkiem - to czasochłonne czynności, zwłaszcza gdy ręcznie jeszcze malowane są znaki rozpoznawcze. Na koniec kadłub został zabezpieczony lakierem chemoutwardzalnym, celem zabezpieczenia przed nitrometanem
Model został oblatany prawie natycmiast po skończeniu prac - jeszcze nie całkiem wysuszony był lakier kładziony w długi majowy wekend 2013r, gdy uruchomiłem silnik. Po regulacji, wyważeniu i małych poprawkach model wzbił się w powietrze bez najmniejszych problemów. Lata rewelacyjnie!
Start łatwy i bez specjalnego zamachu, model odchodzi z ręki a po wyłączeniu silnika łagdonie szybuje.
Beczka szybka i równa w tempie ok. 2 sek, petla ok 7-8 m
Choć to model spalinowy, charakterem lotu bardzo przypomina model ESA.
Waga 1360g (bez paliwa) już po korekcie SC i doważeniu przodu nieco cięższym pakietem zasilającym.
Silniki Os Max 25 LA który kręci śmigłem 9x5 i daje ok 14'200 - 14'500 obrotów
Serwa MG-90 na skrzdle oraz MG16-R w kadłubie na ogon i przepustnicę, zasilanie 5 x aku 1,2V NI-MH format AA
Po pierwszych zawodach, silnik zamieniłem na OS-Max 25AX z którym model stał się nieco cięższy ale znacznie szybszy. W takiej konfiguracji wywalczyłem nim na zawodach 3-cie miejsce :-)