Półtora roku model czekał zanim nabrałem doświadczenia w lotach spalinowymi konstrukcjami i zdecydowałem się na oblot.
Wcześniej był Piper i Rafik które pozwoliły na większą wiarę w swoje możliwości a gdy oblatałem RWD-4 naprawdę poczułem, że potrafię opanować w locie duży i ciężki model.
Postanowiłem zatem przygotować do startu Mustanga. Niestey okazało się, że nieużywany kilka lat silnik OS-Max 46 fx nie daje się uruchomić. Rozebrałem silnik, wyczyściłem wszystkie zaklejone resztkami paliwa części a po złożeniu silnik zagadał :-)
Naprawiłem zatem pozostałe drobne uszkodzenia konstrukcji, uruchomiłem silnik i nabrałem wielkiej ochoty na loty.